Wygrana z Tuszynem. Karasiński podsumował przygotowania

Wygrana z Tuszynem. Karasiński podsumował przygotowania

Okres przygotowawczy do rundy wiosennej Andrespolia kończy zwycięstwem 2 : 0 nad MKS Tuszyn. Mecz rozgrywany w Wiśniowej Górze był pierwszym testem na naturalnej murawie i wypadł przyzwoicie, mino niezbyt okazałego wyniku. Obecni na meczu kibice zgodnie twierdzili, że gra była lepsza niż wynik.

Trener Karasiński nie mógł wystawić optymalnego składu. W meczowej kadrze zabrakło napastnika pozyskanego z MKS Kutno - Piotrka Michalskiego, w środku pola zaś, wystąpił Krzysiek Ciszewski, w miejsce nieobecnego Kamila Gumela. Choruje Rafał Chorąży, uraz nadal leczy Kuba Indraszczyk.

Andrespolia była drużyną zdecydowanie przeważającą i prowadzącą grę. Było to szczególnie widoczne w pierwszej połowie. Już w 8 minucie bramkę otwierającą wynik mógł zdobyć Przemysław Wilk, który soczyście uderzył po dośrodkowaniu Kuchciaka. Piłkę z najwyższym trudem wypiąstkował bramkarz przyjezdnych – Wołczyński. Kolejna okazja do zdobycia gola pojawiła się w 11 minucie – strzał Kuchciaka ponownie broni Wołczyński. W 28 minucie po krosie Grzybowskiego piłka dociera do Wilka, który podążył za akcją z linii defensywy i pięknym strzałem wyprowadził Andrespolię na prowadzenie.

Po zdobyciu gola obraz gry w pierwszej połowie nie uległ zmianie. Andrespolia grała w ataku pozycyjnym i co kilka minut konstruowała akcje, które powinny dawać kolejne bramki. Podobać się mogła łatwość rozgrywania jak też szybkość wymian, i dłuższa niż jesienią gra na jeden i dwa kontakty. Niestety szwankowała skuteczność. W 31 minucie aż trzykrotnie nasi zawodnicy oddawali strzały z pola karnego w kierunku bramki Wołczyńskiego, ale trafiali w rozpaczliwie interweniujących obrońców i bramkarza by ostatecznie w trzeciej próbie minimalnie chybić. Kolejną szansę na bramkę zmarnował w 39 minucie Łukasz Dynel – po jego strzale głową piłka przelatuje nad poprzeczką. Łukasz, z resztą, w całym meczu nie wykorzystał czterech lub pięciu dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Był to chyba najsłabszy występ wypożyczonego z III-Ligowego ŁKS Łódź zawodnika. Musimy przy tym pamiętać, że w poprzednich sparingach Łukasz zdobył dla Andrespoli 6 bramek.

Drużyna gości przeprowadziła jedną godną odnotowania kontrę. W 10 minucie po wyjściu z własnej połowy prawą stroną, goście zagrali na środek do Żurkowskiego, a ten oddał piękny strzał w okienko. Dawid Kulpa jednak popisał się jeszcze piękniejszą paradą, i wyciągnięty jak struna zdołał wybić na rzut rożny piłkę niechybnie zmierzającą w okolice spojenia słupka i poprzeczki.

Po zmianie stron na boisku pojawili się w naszej drużynie zmiennicy, ale obraz gry nie uległ zmianie. Andrespolia przeważała, próbowała sił w ataku pozycyjnym, ale raziła nieskutecznością. Goście w 53 minucie ponownie groźnie kontrowali i po lekkim technicznym strzale obili słupek naszej bramki. Mimo kilku okazji do podwyższenia wyniku udało się to dopiero w ostatniej akcji meczu. Podane Górczyńskiego wykorzystał wychodzący na czystą pozycję Radosław Zieliński. Sędzia odgwizdał bramkę i koniec meczu jednocześnie.

Po meczu poprosiliśmy trenera Karasińskigo by w kilku zdaniach podsumował okres przygotowawczy seniorów. Oto co usłyszeliśmy w odpowiedzi:

Okres przygotowawczy przebiegał zgodnie z ustalonym wcześniej planem. Udało się nam pozyskać zawodników na newralgiczne pozycje. Drużyna wyjechała też na krótkie zgrupowanie, co pomogło w budowaniu ducha zespołowości. Jesienią nasza młoda drużyna otrzymała swego rodzaju przetarcie i lekcję gry w IV Lidze. Gdy dołożymy do tych doświadczeń fakt pozyskania kilku doświadczonych zawodników, z dorobkiem w lidze III, to możemy z chłodnym, ale jednak optymizmem patrzeć w przyszłość. Na uwagę zasługuje praca jaką cała drużyna wykonała w okresie przygotowawczym; szczególnie postępy Pawła Leonowa, a także Przemka Wilka. Przemek zwłaszcza od momentu zmiany pozycji z pomocnika na bocznego obrońcę spisuje się bardzo pozytywnie.

Co do samego meczu to nie mogłem skorzystać z kilku chorych lub narzekających na drobne urazy zawodników. Nie wystąpili: Rafał Chorąży, Piotrek Michalski, Kamil Gumel, Kuba Indraszczyk i Patryk Sławiński. Z tymi zawodnikami gra wyglądałaby inaczej. Kadrę jednak mamy dość liczną i jesteśmy przygotowani na długą rundę. Życie nas nie oszczędza, już w pierwszym meczu nie wystąpią z różnych powodów: Damian Kopa, Rafał Chorąży, Kamil Gumel – mamy nadzieję na powrót do zdrowia Piotrka Michalskiego i Kuby.

Na inaugurację z Paradyżem wybieramy się w bojowych nastrojach. Wierzymy w utrzymanie Wiśniówki w IV Lidze.”

Andrespolia – MKS Tuszyn 2:0 Bramki: ’28 P. Wilk, ’90 R. Zieliński

Składy: Andrespolia: Dawid Kulpa – Przemysław Wilk, Daniel Grzybowski, Paweł Leonow, Michał Pietras – Rafał Kuchciak, Witold Kurzawa, Krzysztof Ciszewski, Gracjan Sobczak – Łukasz Dynel, Adrian Rzepecki

Na zmiany wchodzili: Aleks Magini, Marcin Lipski, Damian Kopa, Radosław Zieliński, Łukasz Górczyński, Jakub Rakowski, Norbert Dulas

MKS Tuszyn: Wołczyński – Łuczak, Grajewski, Bartosiński, Rosiak- testowany, Mielczarek, Żurkowski, Zwoliński – Kirwiel, Krasoń.

Na zmiany wchodzili: Pruś, Janikowski, Kośny, Kowalski, testowany II

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości