Andrespolia - ŁKS II Łódź

Andrespolia - ŁKS II Łódź

Kolejna wygrana po ciężkim meczu

W rozegranym w sobotę meczu Łódzkiej Klasy Okręgowej piłkarze Andrespolii wygrali na własnym obiekcie z zespołem ŁKS II Łódź 1:0.

Mocno padający deszcz oraz silny porywisty wiatr spowodował, że boisko było bardzo wymagające dla obu drużyn.

Sobotnie spotkanie lepiej rozpoczęli goście. Już w trzeciej minucie meczu błąd popełnił Damian Kopa, który za słabo podał piłkę do Dawida Kulpy. W sytuacji sam na sam znalazł się Filip Burkhardt na szczęście świetną interwencją popisał się Nasz bramkarz.

Andrespolia w szóstej minucie mogła cieszyć się ze zdobytego gola. Niestety po wrzutce Kamila Staniewskiego niecelny strzał głową z kilku metrów oddał Tomasz Wachowiec. Po upływie trzech minut na uderzenie z 18 metrów zdecydował się Sebastian Radzio, jednak i on nie potrafił pokonać bramkarza gości. W 14 minucie spotkania fantastycznym rajdem popisał się były widzewiak, minął kilku zawodników, ale po raz kolejny bramkarz ŁKS-u wyszedł obronną ręką. W 20 minucie goście stworzyli zagrożenie. Po błędzie Przemysława Wilka strzał z kilku metrów oddał Eryk Bomba, na szczęście piłka poszybowała obok słupka bramki Dawida Kulpy. W 26 minucie po raz kolejny stworzyliśmy zagrożenie pod bramką gości. Po kiksie jednego z obrońców ŁKS-u znakomitą sytuację miał Sebastian Radzio. W 36 minucie gry na strzał z dystansu zdecydował się Damian Kopa, jednak i jemu nie udało się pokonać bramkarza przyjezdnych. Dwie minuty później goście mogli cieszyć się ze zdobytego gola. Po wrzutce z rzutu wolnego groźnym strzałem z woleja Dawida Kulpę próbował zaskoczyć Filip Burkhardt. Do szatni schodziliśmy z wynikiem 0:0.

Po przerwie Wiśniowogórzanie mogli szybko cieszyć się z prowadzenia. W 48 minucie z lewej strony centro strzał oddał Damian Kopa, jednak piłka minimalnie przeszła nad poprzeczką. W 52 minucie gry ten sam zawodnik popisał się świetnym rajdem. Piłkę zagrał do Roberta Świątnickiego lecz ten nie potrafił wykorzystać dogodnej sytuacji na strzelenie gola. Kolejną okazję do strzelenia bramki mieliśmy w 57 minucie spotkania. Po wrzutce z rzutu rożnego w zamieszaniu w polu karnym Sebastian Radzio strzelił w poprzeczkę. Trzy minuty później goście stworzyli groźną sytuację. Po dośrodkowaniu Filipa Burkhardta piłka trafia pod nogi Krystiana Guzmana, na szczęście Dawid Kulpa obronił strzał. W 61 minucie gry na trzy zmiany zdecydował się trener Krzysztof Kamiński. Z placu gry zeszli Robert Świątnicki, Szymon Szafoni oraz Damian Podedworny. W ich miejsca weszli Tomasz Niżnikowski, Rafał Kuchciak oraz Dawid Fajks. W 79 minucie sami stworzyliśmy sobie bardzo groźną sytuację do utraty gola. Na dwudziestym metrze piłka dotknęła ręki Dawida Kulpy i sędzia podyktował rzut wolny. Do piłki podszedł Filip Burkhardt, który na szczęście strzelił w słupek. W 85 minucie spotkania stworzyliśmy koleją sytuację na zdobycie gola. W zamieszaniu w polu karnym ŁKS-u do piłki dopada Rafał Kuchciak i mocnym strzałem z prostego podbicia próbował zaskoczyć bramkarza gości, jednak nieskutecznie.

Andrespolia w drugiej połowie była drużyną dominującą, która stworzyła sobie więcej okazji do zdobycia gola. Grając przede wszystkim do końca z wielką wolą walki efektem był rzut karny podyktowany już w doliczonym czasie gry. W 94 minucie w polu karnym został sfaulowany Damian Kopa. Piłkę ustawił sobie Rafał Kuchciak, który pewnie wykorzystał „jedenastkę”. Dodajmy, iż ten karny wywołał spore kontrowersje, zarówno u gospodarzy jak i u gości.

Ostatecznie po bardzo ciężkim meczu, grając przy silnie padającym deszczu oraz mocnym wietrze piłkarze Andrespolii odnieśli kolejne zasłużone zwycięstwo. Warto również wspomnieć, że drużyna grała w środę z Widzewem Łódź w Pucharze Polski. Po wyczerpującym meczu wygraliśmy dopiero w rzutach karnych, dlatego zwycięstwo nad ŁKS-em Łódź skromne, ale bardzo cieszy i należą się wielkie pochwały dla Naszych piłkarzy.

Bramki:

1:0 Kuchciak (90+4’)

Skład Andrespolii:

Kulpa – Wilk, Wachowiec, Polit, Kępka – Staniewski, Podedworny (61’ Fajks), Kopa, Szafoni (61’ Kuchciak), Radzio – Świątnicki (61’ Niżnikowski)

Autor: Paweł Banach

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości