Powiedzieli przed meczem: Witek Kurzawa

Powiedzieli przed meczem: Witek Kurzawa

Już jutro drużyna Andrespolii uda się w podróż do Sieradza, gdzie zmierzy się z miejscową Wartą w ramach rozgrywek IV Ligi Łódzkiej. Zawody będą rozgrywane na obiekcie przy Szkole Podstawowej nr 10 w Sieradzu, ponieważ aktualnie trwa remont obiektu klubowego. Rozpoczęcie meczu zaplanowano na godzinę 17.00.

Przed tym meczem zadałem kilka pytań trenerowi seniorów Witkowi Kurzawie. Oto co usłyszałem.

AS: Cześć Witek. Mamy jeszcze w pamięci przegrany w dramatycznych okolicznościach mecz z Wartą Działoszyn. Co Twoim zdaniem było powodem, że nie udało się w końcu wygrać?

WK: Zdecydowanie zabrakło koncentracji tak na początku jak i w końcówce meczu. Niestety o drugiej i trzeciej bramce dla Warty zadecydowały nasze błędy indywidualne w grze obronnej. Rzeczą która także była w tym meczu na minus jest to, że chłopakom zabrakło odpowiedzialności za wynik, za drużynę. Nie było widać osoby, która by tą odpowiedzialność chciała w końcówce wziąć na siebie. Ciągle powtarzam chłopakom, że muszą dawać z siebie więcej, ze my wszyscy musimy dawać więcej by w końcu punktować.

AS: Większość czasu graliśmy w ataku pozycyjnym przeciwko spadkowiczowi z III Ligi i udało się nam odrobić stratę i wyjść na prowadzenie. To chyba pozytywnie świadczy o tym zespole?

WK: Tak, gra się poprawia, jest bardziej zespołowa. Widać już zalążki tego co byśmy chcieli prezentować docelowo. Jestem przekonany że już niebawem odczarujemy te punkty i zaczniemy wygrywać. Przypomnijmy - Warta straciła u nas swoje pierwsze bramki w IV Lidze….

AS: Nad czym pracujecie, jakie elementy gry chciałbyś poprawić poprzez odpowiednie treningi?

WK: Na pewno skuteczność w ataku, eliminować błędy indywidualne i poprawić grę obronną przy stałych fragmentach gry. O tym rozmawialiśmy na odprawie pomeczowej i temu będziemy poświęcać kolejne jednostki treningowe. Szczególnie w obronie musimy uważać. Aż 4 bramki straciliśmy po stałych fragmentach. Ustępowaliśmy wzrostowo naszym rywalom, trzeba sobie z tego zdać sprawę, dlatego musimy pracować nad poprawa tej gry obronnej.

AS: Co chciałbyś powiedzieć kibicom przed kolejnym ważnym meczem?

WK: Nie poddajemy się. Są umiejętności i jest potencjał w tej ekipie, przyjdą w końcu i wyniki. Na pewno z tych porażek wyciągamy wnioski i analizujemy naszą grę.

AS: I na zakończenie – dla kogo była kołyska po bramce wyrównującej strzelonej przez Igora Świątkiewicza?

WK: Ta kołyska była dla naszego nowego obrońcy, o którego pozyskanie dosyć długo zabiegaliśmy. Chodzi o Marcina Dopierałę. W tym meczu miał dla nas pierwszy raz zagrać, ale właśnie został ojcem… Jak było widać, mimo, że dopiero dołączył do ekipy, to już chłopaki zrobili wobec niego fajny gest. Myślę, że to fajnie świadczy o rodzącym się duchu w tej naszej Andrespolii.

AS: Dzięki trenerze za te informacje i życzę powodzenia w środę.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości